Jednym z poważniejszych błędów, które się przytrafiaj pewnej grupie managerów kierujących zespołem pracowników jest uleganie modzie i trendom przy podejmowaniu decyzji zarządzających. Nie wybierają oni rozsądnych, a przede wszystkim dopasowanych do wymagań swojej firmy rozwiązań, jakie przyczyniłyby się do stabilnego rozwoju. Wiele energii za to wkładają na wdrażanie nowości, które mogą się nie sprawdzić w funkcjonowaniu firmy.

Z reguły taki sposób zarządzania na pierwszy rzut oka będzie sprawiał wrażenie nowoczesnego i skutecznego. Ale z reguły wiąże się to z tym, że wdrożone pomysły funkcjonują w danym przedsiębiorstwie przez jakiś okres czasu, a później zastępuje się je następnymi. Może na to iść sporo czasu i pieniędzy, a jedynym widocznym efektem jest rosnąca dezorganizacja w firmie.

Dzieje się tak dlatego, że praktycznie wszystkie te pomysły i nowinki są wdrażanie dość przypadkowo, bez połączenia w całościową wizję tego, jak przedsiębiorstwo ma rozwijać. I jeżeli wszystko na papierze wygląda idealnie, a spodziewane rezultaty powinny przyprawiać o zawroty głowy, to w rzeczywistości z reguły prowadzona w taki sposób polityka raczej niewiele przyczyni się do faktycznego rozwoju firmy.

Wielu managerów ma z tym kłopoty dlatego, że działają oni w pierwszej kolejności w oparciu o emocje, bez chłodnej kalkulacji i oceny danego rozwiązania. Niekiedy jest to też bezwolne podążanie za tym, co ma konkurencja, choć nie zawsze pomysły które się sprawdziły w jednej firmie zdadzą egzamin w innym miejscu.

Konsekwencje tego typu decyzji z reguły od razu widoczne nie będą, a objawiają się dopiero po jakimś czasie. Jednak dość wymierne są koszty, które będą do poniesienia w związku z nowymi rozwiązaniami i pomysłami, a także czas, jaki będzie konieczny do realizacji wszystkiego.

W wielu przypadkach te bardzo efektowne pomysły mogą całkowicie przesłonić faktyczne potrzeby przedsiębiorstwa i uniemożliwiają ich wprowadzenie w życie. Poza tym za częste żonglowanie nowymi rozwiązaniami i pomysłami może sprawić, że najbardziej istotnym celem przedsiębiorstwa przestaje być zwiększanie zysków ze sprzedaży, a cała energia idzie właśnie na to, żeby po raz kolejny reorganizować pracę we wszystkich działach.